"Jesteście żebrakami Europy!". Sośnierz nie wytrzymał w Polsat News
Wczoraj wieczorem w europarlamencie odbyła się debata dotycząca „zagrożenia praworządności w Polsce”. To właśnie to wydarzenie było jednym z tematów wczorajszego programu "Polityka na ostro" na antenie Polsat News. Wśród gości Agnieszki Gozdyry był poseł Konfederacji Dobromir Sośnierz. Polityk nie szczędził mocnych słów zarówno pozostałym partiom opozycyjnym, jak i formacji rządzącej.
– Z jednej strony mamy PiS, który realizuje tzw. reformy, w taki sposób, jak realizuje: czyli stawia swój interes partyjny ponad wszystko i brnie w tą kadrową podmiankę, bez żadnych sensownych skutków dla społeczeństwa, narażając nas na duże straty wizerunkowe i inny. A z drugiej strony opozycja, która bezwzględnie dąży do osłabienia państwa, rzucania nas na kolana. A to osłabienie przetrwa tę kadencję. Nawet jak PiS odejdzie, to Polska będzie w tej pozycji, na mocy prawa precedensowego, że musieliśmy się tutaj kłaniać – mówił Sośnierz.
"Podpisanie traktatu z Lizbony zakończyło naszą niepodległość"
W dalszej części swojej wypowiedzi poseł wysunął wniosek, iż "podpisanie traktatu z Lizbony zakończyło naszą niepodległość". Na te słowa zareagowała gospodyni programu, która stwierdziła, że Sośnierz zaraz będzie opowiadał, iż siedzi w podległym kraju, któremu odebrano suwerenność. – A mamy suwerenność? Możemy zreformować sądownictwo jak chcemy? – pytal poseł Konfederacji. – Możemy– odparła dziennikarka. - Nie możemy, bo nam nie pozwalają. Bo będziemy ukarani za to - wskazał Sośnierz. W odpowiedzi na to Gozdyra zasugerowała swojemu gościowi, że być może nie rozumie problemu. Jak tłumaczyła, Unia Europejska "nie ma nic do ustroju sądów w Polsce", "ale do kwestii praworządności już tak". – A co to znaczy praworządność – dopytywał Sośnierz. – Każdy to interpretuje po swojemu. Praworządność to jest to, że jest uchwalana ustawa, wchodzi w życie i jest przestrzegana – dodawał.
– Trójpodział władzy, konstytucja... to jakieś puste hasła tak? – pytała dalej Gozdyra, na co poseł osparł: "Jaki mamy trójpodział władzy? No nie mamy. Nie mamy i nigdy nie mieliśmy. Kto ma w Polsce inicjatywę ustawodawczą w praktyce? Rząd. Władza wykonawcza. I nikomu to nie przeszkadza, a wręcz przeciwnie – podkreślał.
"Niech oni sobie wsadzą te swoje pieniądze"
W czasie rozmowy jeden z gości zasugerował, że "Konfederacja chce wyprowadzić Polskę z Unii Europejskiej.
– Niech pan powie rolnikom, że nie będą mieli dopłat – dodał. Na to Sośnierz przyznał mu rację i dodał ostro: "Nie potrzebujemy żadnych dopłat! Przestańcie, wstańcie w końcu z kolan, przestańcie się prosić. Jesteście żebrakami Europy. Niech oni sobie wsadzą te swoje pieniądze. Dość tego lęku, dość tego strachu. Po prostu żałosne jest to, co mówicie. Inne kraje dorabiają się nie będąc w Unii Europejskiej, a wy skamlacie. Wisicie na klamce i dajecie się poniżać eurokratom, którzy nie szanują niczego. Nie szanują żadnej demokracji. Nie uszanowali referendum we Francji, Holandii, Irlandii nie szanują wyników wyborów w Polsce, nie szanują nikogo poza sobą. Zarozumiałe buce europejskie, których nie potrzebujemy tutaj i nie potrzebujemy ich zatrutych pieniędzy".